niedziela, 24 stycznia 2016

Lodowe lampiony

Pozostając w zimowych klimatach,
chciałam Wam dzisiaj pokazać lodowe lampiony,
które ostatnio zrobiłam.
Przez cały ostatni mrożny tydzień
zdobiły mój ogród.


Jak to u mnie bywa wykonałam je z tego
co akurat miałam pod ręką, 
plus to co znalazłam w ogrodzie.
Jeśli macie ochotę na lodowe lampiony
to koniecznie je zróbcie.



Wystarczą dwa naczynia, które wkładamy jedno w drugie.
W wolną przestrzeń wkładamy gałązki choinki,
szyszki, owoce dzikiej róży, orzechy, pomarańcza
i co tam Wam podpowie wyobrażnia.
Całość zalewamy wodą i do zamrażalnika lub na balkon.
Można do tego wykorzystać tak jak ja formę do babki z kominem,



Tutaj lampion zrobiony w miseczce, a w środku silikonowa foremka na babeczki.
Środek dobrze czymś obciążyć aby nie wypływał na wierzch.




Przekwitły tulipany też wykorzystałam.
Zamroziłam je w głębokim talerzu i powstał taki mini lodowy witraż.






































Takie lodowe lampiony mogą być fajną 
dekoracją ogrodu, balkonu czy altanki.
Po zapaleniu świeczki nie topnieją,
a wieczorem pięknie rozpraszają światło.

Jeśli u Was w dalszym ciągu temperatura
na minusie, zróbcie koniecznie takie lampiony.
Mała rzecz a cieszy.

Pozdrawiam
Renata :)

wtorek, 19 stycznia 2016

Moja zima

Zabieram Was dzisiaj na zimowy
spacer po mojej okolicy.


Dzieci mają ferie, pogoda dopisuje.
Jest lekki mrozik, wszystko przyprószone śniegiem.
Codziennie po południu ubieramy się ciepło
i idziemy podziwiać zimę na naszych polach,łąkach, w lesie i nad jeziorem.
Taki urok mieszkania na wsi.
Wystarczy przejść kilkadziesiąt metrów
i zachwycać się tym wszystkim co dała nam przyroda w darze.




























Lubie takie długie włóczęgi bez celu.Można uspokoić myśli , wyciszyć emocje.



Zimowe uściski przesyłam
dla wszystkich którzy tu zaglądają.

Renata :)

środa, 6 stycznia 2016

Stary rower w wersji zimowej i inne dekoracje

Witajcie.

Jak tam u Was? 
Mróz trzyma, śnieżek prószy?
U mnie po ostatnich srogich mrozach w końcu popadał śnieżek.
Chwyciłam za aparat i do ogrodu.

Stary rower jako kwietnik, pisałam o nim tutaj
w zimowej szacie prezentuje się tak
jakby go ktoś posypał cukrem pudrem.



W koszyczku na kierownicy wrzosy,
pięknie się zasuszyły, szkoda mi było 
ich wyrzucać.
W koszyku na bagażniku
gałązki świerku z szyszkami,


kilka brzozowych drewienek, mech i świeca.



















I jeszcze kilka innych kadrów
z mojego zimowego ogrodu.
Stare drewniane krzesło, łyżwy nadgryzione zębem czasu
i stara lampa naftowa






















Rajskie jabłuszka i kapusta ozdobna


pod kołderką ze śniegu







Oby śnieg został jak najdłużej,
u mnie za tydzień już ferie.

Pozdrawiam serdecznie
i zmykam na sannę.

Renata ):