sobota, 24 września 2016

Wianek z ziół

Witajcie.
Jeśli macie ziołowe ogródki zachęcam Was do zrobienia
ziołowego wianka.
Nie dosyć że nic nie kosztuje, to wspaniale pachnie.




Do zrobienia takiego wianka potrzebujemy
słomianego wianka, pęczki ziół, sznurek i nożyczki.
Każdy pęczek dokładałam do wianka
i dość mocno obwiązywałam sznurkiem







Jeden wianek powiesiłam w altance.
Wierzcie mi na słowo, że zapach roznosi się po całym domu.













Drugi ziołowy wianek zawędrował do kuchni















Jeśli macie wszystko co potrzeba
zrobienie takiego wianka
nie zajmie Wam więcej niż 10 minut.
Ozdoba prosta, naturalna, bez zbędnych ozdobników
 czyli taka jak lubię.

Wianki powieszone, czekam aż ładnie zaschną,
a z tego w kuchni to pewnie nie raz coś skubnę.

Dziękuję, że tu jesteście, ze pojawiają się nowi obserwatorzy,
że licznik odwiedzin ciągle idzie do góry.
Dziękuję za każdy komentarz, za każde ciepłe słowo.

Renata :)

niedziela, 4 września 2016

Dębki-wspomnienie wakacji







W tym roku dość długo zwlekaliśmy 
z naszym wyjazdem nad morze.
A to mężowi nie pasowało,
a to prognozy pogody nie były zbyt optymistyczne.
Mieliśmy tylko parę dni do dyspozycji,
więc zależało mi na słonku, plażowaniu itp.
Właściwie już straciłam nadzieję na pobyt nad Bałtykiem.

Końcem sierpnia wybraliśmy się w końcu do Dębek.
Mam chyba jakieś chody u góry, bo z pogodą trafiliśmy idealnie.
Trafiliśmy na najcieplejsze dni tego lata.
Pogoda nas rozpieszczała.
Codziennie od rana piękne słonko, dość wysoka temperatura
i prawie zero wiatru.
Na to liczyłam jadąc nad nasze morze.

Były wschody 



i zachody słońca








Morze spokojne, ani jednej fali




Spływ kajakowy rzeką wprost do morza,
super sprawa, polecam.





niektórzy mieli problem płynąć z nurtem rzeki hihihi











Jeśli chodzi o same Dębki, to bardzo przypadły nam do gustu.
Cicho, spokojnie.
Plaża przepiękna, szeroka, brzeg długi płytki z małymi wysepkami.
Ważne w przypadku małych dzieci, naprawdę można wejść
głębiej w morze i mamy wody do kolan.
Dojście do plaży małe 5 minut, przez lasek ubitą drogą, zejście na plażę
prawie płaskie.
Na pewno tu jeszcze wrócimy.


Z ciekawości pojechaliśmy również do Białogóry.
Moje spostrzeżenia są takie: do plaży spory kawałek, 
na moje oko ok.1,5km.
Trzeba się nachodzić, można podjechać bryczką lub rikszą,
ale to dodatkowe koszty.
Zejście na plażę strome z kilkunastoma schodami.
Sama plaża podobna do tej w Dębkach, jednak tutaj już brzeg
nie tak daleko płytki.
Może komuś przyda się takie porównanie, szczególnie ważne
jak jedziecie z maluchami i na plażę trzeba zabrać wózek.


Ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad sensem pisania bloga.
Trochę mi szkoda rzucić to miejsce, poświęciłam mu kawał mojego czasu, serca,
poznałam fantastyczne osoby, również osobiście.
Zapewne wiecie z innych blogów, że w lipcu byłam ponownie na spotkaniu blogerek
w Poznaniu u Anitki, a na blogu ani słowa o tym nie było.

Mało mnie tutaj. O wiele łatwiej i prościej jest mi wrzucać posty na insta.

Wiele rzeczy chciałabym tutaj jeszcze pokazać,
materiały na posty są, ale doba ma tylko 24h.
Nie na wszystko starcza czasu.

Pozdrawiam serdecznie

Renata:)