czwartek, 16 kwietnia 2015

Przedpokój altanka po remoncie

Dzisiaj zapraszam Was do mojej altanki.
Post miał pojawić się już jakiś czas temu, 
ale ciągle czasu brak.
Wiem, że niektóre z Was czekają
na relację, więc dzisiaj zasypię Was zdjęciami.

Przedpokój, altanka, korytarz, sień, wiatrołap
jak zwał tak zwał.
U mnie funkcjonuje jako altanka, jest to wysunięta część
naszego domu stąd ta nazwa.
To pierwsze pomieszczenie do którego się wchodzi zaraz po wejściu.

Urządzając mój dom, pozostałe pomieszczenia
też chciałabym urządzić w takich klimatach.



Stworzyłam miejsce bardzo bliskie tego co mi w duszy gra,
bardzo bliskie mojemu sercu.
Lubię styl skandynawski, ale serducho ciągnie mnie
w stronę rustykalną,wiejską.
Altanka to takie  połączenie tego wszystkiego.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim się może podobać.
Że może jest czegoś za dużo, czegoś za mało.
Że są rzeczy, które być może do siebie nie pasują.
Ja taki przedpokój sobie zaplanowałam, wymarzyłam i zrealizowałam.
O tym jak zaczęła się akcja z remontem możecie przeczytać tutaj.

Pracy był ogrom.
Zerwaliśmy boazerię, skuliśmy tynki, założyliśmy ogrzewanie podłogowe,
wyrównaliśmy poziomy ścian.
Ze starego pomieszczenia zostały tylko drzwi wejściowe
i okna.
Na jednej ze ścian  zastaliśmy staromur, cegła została oczyszczona
zakonserwowana i cieszy moje oczy.

Zapraszam do środka


Białą  szafę stylizowaną na starą wykonał wg mojego projektu stolarz nr 1.
Cała drewniana z pięknymi nóżkami i postarzanymi zawiasami.
Po lewej stronie w środku jest miejsce na ubrania wiszące,
po prawej są cztery półki.






Otwartą garderobą zrobił dla mnie stolarz nr 2.
Cała drewniana w skandynawskim stylu,
z pięknymi wieszakami, siedziskiem,
skrzyniami zamiast szuflad.
Siedzisko, skrzynie i górna półka będą jeszcze
lekko przetarte brązem, na razie jest surowe drewno.


















Lustro początkowo miało być inne,
ale kiedy zobaczyłam to w drewnianej ramie z ornamentami,
obdartej, obśrupanej wiedziałam, że to jest to.














Żyrandol też miał być inny, ale ze względów technicznych
musiałam zmienić .
Wybrałam drewnianą, postarzaną lampę
z kloszami w kwiaty.
Dodaje takiego wiejskiego, sielskiego, rustykalnego klimatu.




Brakuje mi jeszcze stoliczka.
Pomysł na niego już mam, tylko muszę poszukać odpowiednie nogi.
Nie dokońca jestem przekonana do firanek,
może zamówię lniane rolety beżowe lub szare.






i wieczorową porą




Uff. To chyba wszystkie zdjęcia.
Kto dobrnął do końca łapka w górę.

Pozdrawiam serdecznie,
ogród woła

Renata :)


wtorek, 7 kwietnia 2015

Poświąteczne kadry

Święta, święta  i po świętach.
Minęły szybko, za szybko.
Nie zdążyłam się nimi nacieszyć.
Zatrzymałam je w kadrach,
aby móc kiedyś do nich wrócić.
Były kolorowe,z naturalnymi ozdobami,
mnóstwem żywych kwiatów
 czyli tak jak lubię.

Wielkanocne Śniadanie




Z papierowych serwetek zrobiłam uszka króliczka
owinęłam nimi jajka włożone do kieliszków
przewiązałam gałązkami z brzozy i nawet fajnie to wyglądało.
Pierścienie do serwetek- zrolowałam serwetkę  przewiązałam gałązkami 
i umocowałam za pomocą drewnianych klamerek.






W starym wiklinowym koszu wypełnionym siankiem
usadowiła się kura,
którą dostałam od  Agi z Różanej Ławeczki.














Wianki 


pomysł podpatrzony na Różanej Ławeczce







Dziękuję bardzo za wszystkie życzenia złożone pod
ostatnim postem.
Pozdrawiam jeszcze świątecznie
Renata


sobota, 4 kwietnia 2015

Radosnych Świąt

pinterest


Halo, halo.
Jest tu ktoś, czy już świętujecie?
U mnie babki, mazurki, serniki popieczone.
Lodówka pełna mięsiwa.
Stół przygotowany do jutrzejszego Śniadania.
Na kuchence powoli bulgocze biały biarszczyk,
więc korzystam z okazji i przychodzę do Was z życzeniami.

Życzę Wam
Radosnych Świąt Wielkanocnych
wypełnionych nadzieją i zapachem nadchodzącej wiosny
smacznego jajka w gronie najbliższych
i mokrego dyngusa.

Pozdrawiam 
Renata :)