piątek, 14 października 2016

Powidła z piekarnika

Sezon śliwkowy uważam za zakończony.
W tym roku przerobiłam chyba ze 30kg śliwek.
Część powędrowała do słoików na kompot,
a z reszty zrobiłam powidła.

Po raz pierwszy powidła smażyłam w piekarniku.
Jeśli nie uśmiecha się Wam stać kilka godzin przy garnku
i mieszać powidła, to polecam ten sposób.













Powidła smażyłam w piekarniku ok. 4 godzin.
Wszystko zależy od odmiany,ja robiłam
z węgierek mają mało wody i są bardzo słodkie.
Piekarnik nagrzany do 170 stopni, drzwiczki lekko uchylone.


Po wysmażeniu, gorące powidła przekładam do słoiczków,
mocno zakręcam i nie trzeba ich już pasteryzować.
Możecie dodać do nich kostki czekolady, kakao, skórkę pomarańczową, cynamon.










Powidła najbardziej smakują mi z bułką i mlekiem.
Takie śniadanie mogłabym jeść codzienne





Jeśli macie dość przypalonych garnków,
to wypróbujcie powidła z piekarnika.

Pozdrawiam 
Renata:)