Witajcie.
Ten szczególny dzień zaczął się dla mnie od wierszyka:
To jest bukiecik dla mamy,
Malutki, aby odpędził smutki,
Żeby jej kwitł i w zimie i w lecie,
Nawet wówczas, gdy śniegiem miecie.
Jeden kwiatek to uśmiech.
Drugi to miłe słowo.
Trzeci to pomoc dla mamy,
gdy sprzątamy lub naczynia zmywamy
I jeszcze listki - nasze piątki i szóstki wszystkie.
Malutki, aby odpędził smutki,
Żeby jej kwitł i w zimie i w lecie,
Nawet wówczas, gdy śniegiem miecie.
Jeden kwiatek to uśmiech.
Drugi to miłe słowo.
Trzeci to pomoc dla mamy,
gdy sprzątamy lub naczynia zmywamy
I jeszcze listki - nasze piątki i szóstki wszystkie.
laurki od mojej córki
A kiedy dzieci wróciły ze szkoły
była dalsza część niespodzianek.
Listonosz przyniósł paczkę adresowaną do mojego męża.
Niby nic, ale opakowanie dobrze mi znajome.
Już wiedziałam, że coś się święci, bo to przesyłka od Ewy z http://mintyhouse.blogspot.com/
a ja ostatnio nic nie zamawiałam.
W prezencie otrzymałam same cudeńka- żółty ręczniczek, 2 sznurki ,
małą błękitną chochelkę i cudne łyżeczki Rice do deserów.
Stałam się również posiadaczką 2 kubków Green Gate.
Normalnie się wzruszyłam.
Kochane te moje dzieciaczki.
A to moje prezenciki
Po południu przenieśliśmy się do ogrodu.
Chłopcy zrobili mi kawę, deser lodowy,
a ja miałam chwilę, aby poczytać książkę.
Córka dotrzymywała mi towarzystwa, chłopcy jak zwykle woleli pograć w piłkę.
Oby było jak najwięcej takich chwil.
To był bardzo udany dzień. Dzieci, spisały się na medal.
Już myślę co ja im przygotuję na zbliżający się Dzień Dziecka.
W ogrodzie zaczerwieniły się pierwsze poziomki.
Oczywiście najlepiej smakują zerwane prosto z krzaczka.
Mam nadzieję, ze i Wasz dzień był dziś udany.
Pozdrawiam serdecznie : )
Renata