Witam majowo.
Na blogach sezon ogrodowy w pełni,
pełno Waszych pięknych ogrodów,
inspiracji balkonowych, kwiatowy zawrót głowy normalnie.
Stary rower jako kwietnik
chodził mi po głowie od dłuższego czasu.
Wyciągnęłam z zakamarków stodoły
zakurzony, zardzewiały egzemplarz.
Zamarzył mi się biały rower z wiklinowym koszami.
Pół dnia zajęło mi doprowadzenie go do porządku.
Najpierw wymiotłam miotełką wszystkie pajęczyny,
najgorszy był jednak smar na łańcuchach i kołach.
Całość roweru przetarłam papierem ściernym,
a w miejscach gdzie było dużo rdzy szczotką do metalu.
Malowanie nie należało ani do łatwych, ani przyjemnych.
Nie dałam jednak za wygraną, pomalowałam
każdą śrubkę, każdy zakamarek na biało.
Drugi raz chyba nie podjęłabym się tego.
Do malowania użyłam specjalnej farby do metalu
odpornej na rdzę.
Tutaj rower w trakcie malowania
a tak wygląda na dzień dzisiejszy
Mam nadzieję, że kwiatki się pięknie rozrosną
i ukryją moje niedoskonałości w malowaniu,
ale wierzcie mi dotrzeć z farbą do każdego zakamarka było bardzo trudno.
Na zakończenie jeszcze kilka fotek z mojej wiosennej okolicy i ogródka.
przed wejściem do domu
ogród
powoli zaczynają na wsi kwitnąć rzepaki
robi się wszędzie żółto i bardzo pachnąco
U mnie pogoda w kratkę.
Z grillowania raczej nici.
A jak u Was , wypoczywacie gdzieś dalej czy raczej domowo-ogródkowo?
Pozdrawiam majowo
Renata :)
Kwiaty,kwiaty,kwiaty-uwielbiam!!!!! Fajny pomysł z rowerem :)
OdpowiedzUsuńWow!!!szczeka mi opadla I nie moge nic wiecej powiedziec :-)
OdpowiedzUsuńRower super :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
Gratuluje pomysłu i cierpliwości w malowaniu.
Pozdrawiam ciepło, choć za oknem ciemno i leje, grzmi i wieje....
M :)
Podziwiam za wytrwałość w malowaniu roweru:-) Efekt fantastyczny:-)
OdpowiedzUsuńJa dostałam kiedyś od cioci mojej w prezencie rower kwietnik metalowy i obiecałam, że go przemaluję na biało...i już tak sobie stoi kilka ładnych sezonów i pewnie szybciej zardzewieje nim się za niego zabiorę.
Ogród cudny, uwielbiam ogrody wiosna gdy wszystko zaczyna budzić się do życia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej majówki - u nas niestety deszcze:-(
Super wygląda taki cały biały. Zazdroszczę widoków!
OdpowiedzUsuńWpadnij na candy, zapraszam :-)
Odjazdowy ten rower ,wiosna piękna u Ciebie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam stare rowery z kwiatami! Twój wygląda pięknie... i te wszystkie kwiaty dookoła domu.... cudnie
OdpowiedzUsuńRenatko, cudny ten rower. Nikt nie będzie zaglądał w zakamarki, bo nie ma czego sie czepiać. Chyba też rozejrzę się za podobnym kwietnikiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłożyłaś dużo pracy w odnowienie roweru ale się opłaciło!!!!! Efekt Świetny !
OdpowiedzUsuńPrzed domem masz pięknie, kanka, donice, garnki, skrzynki :) To co lubię i do czego dążę pomalutku
Pozdrawiam
Piękna wiosna u Was:) Dekoracje cudne - zwłaszcza skrzynka skradła moje serce:) A ja rower zostawiłam w stanie naturalnym - niebiesko/srebrnym.. Po kilku sezonach na zewnątrz pokrył się cudną patyną.. Obrasta go powojnik i hortensja pnąca:) Twój bardzo fajny z tymi koszykami.. Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńRower wygląda cudnie. Ja też na złomie kupiłam stary rower ale chcę go zostawić w takiej wersji jak jest, czyli cały pordzewiały.
OdpowiedzUsuńNie powiem, żeby nie marzył mi się tez taki bielutki ale to już następny zakup i na razie MÓJ jeszcze o tym nie wie. Już teraz pytał po co mi ten stary grat? Pięknie masz na ganku-też tak mi się marzy:)
Renia bardzo stylowy wyszedł Ci ten kwietnik - jak kwiaty bujną to będzie pięknie! widzę, że u Ciebie podobne kwiaty w ogródku jak i u mnie :) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z rowerem, bardzo fajnie wygląda :) Wejście do domu też pięknie udekorowane :)
OdpowiedzUsuńZ prawdziwą przyjemnością przyglądam się zdjęciom Twojej córci w wianku z mniszka na głowie.... gdy moja Ola była mała, też zawsze tak się stroiłyśmy.... wspomnień czar <3
ja mam czarny...a właściwie taka trochę teatralna atrapa rowerowa...ale czeka na jakiś inny kolorek i kwiatki....hmmm może też taka biel??? piekny:))))
OdpowiedzUsuńHmm piękny a opony kupiłaś białe czy też malowałaś na biało bo jeśli malowałaś to moja droga nie dziwie się że troche było trudno. Efekt jest powalający. Moja mama w ogrodzie ma dwa rowery ale chyba nikt nie zabierze się za ich malowanie, zostaną takie nadgryzione zębem czasu:) piękna wiosna zawitała do Ciebie :) pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńPiękny rower!!!Ja mam przed sklepem taki dziwny zielony(miał być miętowy ale trochę nie wyszło):)))A zastanawiałam sie nad bielą i może kiedyś go przemaluję na biały:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na kwietnik! I w dodatku w moim ulubionym kolorze. Cieszy oko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBiały rower - rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńWidać, że ogród tętni życiem. Jest pięknie, kolorowo, a pomysł z rowerem jako kwietnik spodobał mi się szczególnie :)
Bardzo mi się podoba pomysł z rowerem. Ogrom pracy wykonałaś, ale warto było.
OdpowiedzUsuńPzodrawiam
Fajny rower, kwiaty prezentują się znakomicie, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWow, jestem pod wrażeniem - super pomysł ten rower!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło. Właśnie też sfinalizowałam prace nad starym rowerem.Mam pytanie.Czy pozostawiasz swój zimą na ogrodzie? Czy może garażujesz?:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDużo pracy włożone w to rowerowe dzieło ale efekt wynagradza wszystko. Tez przymierzam się do zrobienia takiej ozdoby. Dostałam rower, mocno wysłużony ze opony to w rękach się kruszą (chyba będzie bez opon) Mam zamiar rozkręcić na części pierwsze, wyczyścić, pomalować i dopiero poskręcać. Troche to potrwa. Naprawdę pięknie się prezentuje z tymi koszami.
OdpowiedzUsuń