Witajcie.
Półmetek wakacji za nami. Chyba nie mamy prawa narzekać. Pogoda dopisuje jak nigdy.
U mnie od wczoraj troszkę chłodniej, ale to i lepiej, bo w takich tropikalnych temperaturach jakie miesliśmy
ostatnio to i ja nie bardzo funkcjonuję, chociaż ciepło lubię i słoneczko też, ale wszystko z umiarem.
Na wielu blogach polskich i zagranicznych podziwiam druciane kosze. Bardzo mi się podobają.
Chciałam taki mieć od dawna, ale ceny w moich ulubionych sklepikach ze skandynawskim wyposażeniem domu do najtańszych nie należą , więc odpuściłam.
Ostatnio weszłam do mojej ulubionej kwiaciarni i nie wierzę własnym oczom. Są. Moje wymarzone druciaki
i to w kolorze szarym z lekkimi przecierkami. Cudne. I to za 30zł za sztukę. Wzięłam i zamówiłam jeszcze jeden większy. Można go wykorzystać na wiele sposobów. Zresztą same zobaczcie.
W ogrodzie bardzo pomocny. Nasza papierówka ma chyba z 50 lat. Z utęsknieniem co roku czekam na
pierwsze owoce z tego drzewa. Są żółte, kruche i bardzo słodkie. Nie wiem czy w mieście można takie kupić, chyba że na ryneczku od jakiejś starszej Pani.
Nazrywałyśmy z córką 2 kosze, trochę poszło w słoiki (taki kompocik z całych jabłek ze skórką ma zupełnie inny smak.).
Do zrywania ogóreczków też się przydaje.
W domu można w nim przechowywać różne koce, gazety, włoczki i co tam komu do głowy przyjdzie.
A propos jabłek.
Dziewczyny jedzcie polskie jabłka . Na złość Putinowi. Rosyjskie embargo, które zostało wprowadzone
na nasze polskie warzywa i owoce sprawi, że będziemy zdrowsze i wspomożemy polskich producentów.
Przyłączcie się do akcji jedzenia na złość Putinowi, żeby ratować jakoś naszych sadowników.
U nas żniwa pełną parą, więc zmykam szykować podwieczorek.
Pozdrawiam : )
Renata
Renatko, koszyk-marzenie!!!Wprost stworzony na papieroweczki:-) sliczne fotki, a to z bela slomy rewelka!!sciskam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, widziałam dziś na blogu Twój nowy sprzęt i jestem pod wrażeniem jakie ma możliwości.
UsuńPozdrawiam serdecznie : )
Cudny kosz i jak wiele zastosowań.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie jest cudne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kosz faktycznie do wykorzystania do wszystkiego, a córka chciała się zmierzyć z tą belą, ale niestety dobre chęci to za mało. Snopek nie drgnął ani milimetr. Pozdrawiam : )
UsuńCudny jest:) W ogóle pięknie u Was - bardzo moje klimaty:) Ostatnie zdjęcie - The Best:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo i odbijam pozdrowionka : )
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPozdrowienia z podlaskiej wsi Żabikowa :) Właśnie dzisiaj też jedlismy papierówki :)
OdpowiedzUsuńNa Podlasiu nigdy nie byłam, a wielka szkoda. Wypoczywaj i zajadaj się papierówkami. Zapomniałam Ci ostatnio
Usuńpogratulować Twoich sportowych sukcesów. Tak trzymaj. Buziaki : )
Hehe,przyłączam się do akcji !
OdpowiedzUsuńKoszyk świetny,mi też się takie druciaki podobają :)
Dobrej nocki!
Kosz ma wiele zastosowań i bardzo się cieszę, że w końcu go mam. Dobrej nocy również dla Ciebie, a przed snem zjedzmy po jabłuszku. Pozdrawiam : )
UsuńKosz rewelacja..., moja babcia taki miała...piszesz cudnie o jabłkach i i relacja foto też piękna...
OdpowiedzUsuńBuziaki dla mocarza, co przestawia słomiane snopy ha ha ha ...
Dzięki Ci bardzo, podrzucę na Różaną troszkę tych papierówek. Chęci były, ale snop ani drgnął.
OdpowiedzUsuńBuziaki : )
Witam się u ciebie po raz pierwszy. Wspaniały kosz upolowałaś- i ja o takim marzę, ale na razie nigdzie w przystępnej cenie nie udało mi się znaleźć. Bardzo podoba mi się u ciebie- będę zaglądała. Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńJa również Cię witam bardzo serdecznie . Fajnie, że zostajesz u mnie na dłużej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
Akcja z jedzeniem jabłek słuszna i zdrowa:) Przyznam się bez bicia, że nie jem ich dużo, ale za to moja mama zjada każdego dnia z 0,5 kg, tak więc wyrabia normę za mnie i za siebie:) Koszyk świetny, też na taki poluję...
OdpowiedzUsuńCudwony kosz. Poluję nataki w rozsąnej cenie. Takie znaleziska najbardziej cieszą
OdpowiedzUsuńRewelacyjny kosz. Może mi też uda się kiedyś taki upolować. A papierówki zazdroszczę. Uwielbiam jabłka, a takie to prawdziwy rarytas. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle fajny kosz
OdpowiedzUsuńSuper szczególnie to ostatnie foto, teraz żałuję, że nie wykorzystałam naszych "balotów sąsiedzkich" do sesji - rewelacyjne kolory. A kosz bardzo fajny. sama mam na taki chrapkę :) Podziwiam i pozdrawiam, ps - jabłka pałaszujemy.
OdpowiedzUsuńPiękny kosz ! Pozdrawiam serdecznie :) Dorota :)
OdpowiedzUsuńcudny :)
OdpowiedzUsuńZnam smak tych jabłuszek :)) też je mam :))
OdpowiedzUsuń