czwartek, 27 lutego 2014

Tłusty czwartek

Powiedział Bartek, że dziś Tłusty Czwartek,
a Bartkowa uwierzyła dobrych pączków nasmażyła

Dziś dzień bez diet, wyrzeczeń, liczenia kalorii,
czyli jemy ile chcemy bez wyrzutów sumienia.
Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału.
W ten dzień pochłaniamy duze ilości pączków, faworków.
Według jednego z przesądów jesli ktoś nie zje ani jednego
pączka tego dnia, to w dalszej części roku nie będzie mu się wiodło.
Pamiętam z opowiadań babci,że zwyczaj pieczenia pączków ma również wymiar ekonomiczny.
Kilkadziesiąt lat temu gospodynie wiejskie przed nadchodzącym postem opróżniały
swoje spiżarnie z zapasów jaj, mąki, cukru, tłuszczu.
Żeby nic sie nie zmarnowało piekło się olbrzymie ilości słodkości.
Dzis i u mnie w domu na stole zagoszczą pączki.
Takie domowe, z różanym nadzieniem.




Żeby nie być gołosłowną pokażę jak powstawały








Kto ma ochotę niech się częstuje. Jeszcze cieplutkie.
O kalorie będziemy martwic się od jutra.
Ja najbardziej lubię posypane cukrem pudrem, z lukrem to już za dużo jak dla mnie.


Pozdrawiam serdecznie i życzę  smacznego.
 

3 komentarze:

  1. Witaj w świecie blogowym!!! Jak masz ślicznie w kuchni, te skorupy ach..., bardzo mi się podoba u Ciebie i zostaję na dłużej :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za ciepłe przyjęcie.Marzę o białej kuchni, ale nie wiem czy kiedyś to marzenie dogonię. U ciebie też fajnie, a najbardziej zazdroszczę tej artystycznej duszy do tworzenia takich cudnych rzeczy.Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją śliczną córeczkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, weszłam tu i polubiłam od samego początku ... jest super... a teraz małe pytanko gdzie kupiłaś druciany koszyk w którym są jajka ...??

    OdpowiedzUsuń