Sezon śliwkowy uważam za zakończony.
W tym roku przerobiłam chyba ze 30kg śliwek.
Część powędrowała do słoików na kompot,
a z reszty zrobiłam powidła.
Po raz pierwszy powidła smażyłam w piekarniku.
Jeśli nie uśmiecha się Wam stać kilka godzin przy garnku
i mieszać powidła, to polecam ten sposób.
Powidła smażyłam w piekarniku ok. 4 godzin.
Wszystko zależy od odmiany,ja robiłam
z węgierek mają mało wody i są bardzo słodkie.
Piekarnik nagrzany do 170 stopni, drzwiczki lekko uchylone.
Po wysmażeniu, gorące powidła przekładam do słoiczków,
mocno zakręcam i nie trzeba ich już pasteryzować.
Możecie dodać do nich kostki czekolady, kakao, skórkę pomarańczową, cynamon.
Powidła najbardziej smakują mi z bułką i mlekiem.
Takie śniadanie mogłabym jeść codzienne
Jeśli macie dość przypalonych garnków,
to wypróbujcie powidła z piekarnika.
Pozdrawiam
Renata:)
Szkoda, że tak późno zamieściłaś ten post. W tym roku powidła smażyłam tradycyjnie. Twój przepis wypróbuję w następnym roku.
OdpowiedzUsuńMasz piękną kuchnię. Pozdrawiam serdecznie 😊
Bardzo apetyczne. Nie wiedziałam, że można z czekoladą :) śliwki bardzo pasują do Twojej kuchni, podkreślają jej urok
OdpowiedzUsuńZa dżemami nie przepadam, ale powidła to zupełnie inna bajka!!! Również mogłabym codziennie jeść na śniadanie bułki z powidłami i popijać gorącym kakao:-))) Ja jestem powidłowym pasożytem bo wysługuje się teściową, ale nikt nie robi takich powideł jak ona, smażone na piecu węglowym, po prostu - miód malina:-)))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)))
Ooo a ja juz przerobiłam tegoroczne śliwki... Ale na następny rok sposób genialny :)
OdpowiedzUsuńJa susze śliwki w piekarniku a z nich robię w termomix powidła ... pyszne są :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A u nas śliwki robaczywki wiecznie , jakieś drzewo już zarobaczałe , do wycięcia chyba:( A wiesz do czego ja używam powidłą śliwkowe ? Do sosu , do spaghetti :) Spróbuj , smak rewelacyjny , tak dwie , trzy łyżki dodac do sosu :) Jeśli oczywiście lubicie spaghetti :) Ściski Renatko :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że pierwszy raz spotkałam się z takim sposobem... W przyszłym roku z pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mniam uwielbiam !!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAleś mi smaka narobiła ja uwielbiam powidła chyba tez będę musiała sobie upichcić , ja uwielbiam powidła do nalesników
OdpowiedzUsuńWow, bardzo oryginalny sposób. :) A powidła prezentują się rewelacyjnie, aż mi ślinka pociekła. Też z chęcią zjadłabym taką bułeczkę z powidłami. :) Pozdrawaim, Magda
OdpowiedzUsuńJa w tym roku też przerabiałam śliwki ale robiłam kandyzowane i suszone klasycznie w suszarce;)
OdpowiedzUsuńmmm pyszne są takie domowe przetwory - dlatego zawsze je podkradam mamie :)
OdpowiedzUsuń