Pozostając w zimowych klimatach,
chciałam Wam dzisiaj pokazać lodowe lampiony,
które ostatnio zrobiłam.
Przez cały ostatni mrożny tydzień
zdobiły mój ogród.
Jak to u mnie bywa wykonałam je z tego
co akurat miałam pod ręką,
plus to co znalazłam w ogrodzie.
Jeśli macie ochotę na lodowe lampiony
to koniecznie je zróbcie.
Wystarczą dwa naczynia, które wkładamy jedno w drugie.
W wolną przestrzeń wkładamy gałązki choinki,
szyszki, owoce dzikiej róży, orzechy, pomarańcza
i co tam Wam podpowie wyobrażnia.
Całość zalewamy wodą i do zamrażalnika lub na balkon.
Można do tego wykorzystać tak jak ja formę do babki z kominem,
Tutaj lampion zrobiony w miseczce, a w środku silikonowa foremka na babeczki.
Środek dobrze czymś obciążyć aby nie wypływał na wierzch.
Przekwitły tulipany też wykorzystałam.
Zamroziłam je w głębokim talerzu i powstał taki mini lodowy witraż.
Takie lodowe lampiony mogą być fajną
dekoracją ogrodu, balkonu czy altanki.
Po zapaleniu świeczki nie topnieją,
a wieczorem pięknie rozpraszają światło.
Jeśli u Was w dalszym ciągu temperatura
na minusie, zróbcie koniecznie takie lampiony.
Mała rzecz a cieszy.
Pozdrawiam
Renata :)